Rolnictwo

Sektor rolniczy Federacji Rosyjskiej zwiększa swoją siłę

Głównym osiągnięciem minionego roku dla rosyjskiego rolnictwa jest rekordowa ilość wytworzonej wartości dodanej. Ministerstwo Rolnictwa twierdzi, że w 2021 r. wzrosła ona o 23% do 4,4 bln rubli, czyli znacznie powyżej tempa wzrostu z 2020 r. (8,2%). Jednocześnie, według Rosstatu, w ubiegłym roku nastąpił spadek realnej produkcji: wskaźnik produkcji produktów rolnych w cenach porównywalnych spadł do 99,1% w porównaniu z rokiem poprzednim.

Departament Rolnictwa tłumaczy ten fakt ograniczeniem produkcji hodowców roślin z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych, a także spowolnieniem rozwoju hodowli zwierząt w związku z ciężką sytuacją epidemiologiczną i rosnącymi cenami pasz, energii i konsumpcji. Na tym tle wysoka wartość dodana świadczy o tym, że sektor rolniczy staje się coraz bardziej efektywny, czyli rozwija się przemysł poprzez nowe kierunki produkcji i środki produkcji (głównie technologie cyfrowe), nowocześniejsze obiekty przetwórcze.

Po części głównym motorem wzrostu kompleksu rolnego w ostatnich latach był wzrost eksportu i rozszerzenie jego geografii. W ubiegłym roku sprzedaż produktów rolnych za granicą wzrosła o 21% w porównaniu z rekordowym rokiem przed rokiem i wyniosła 37,1 mld USD, według Centrum Agroexport. Oznacza to, że rolnicy przekroczyli już zaplanowane wskaźniki państwowego programu rozwoju przemysłu (37 mld do 2024 r.). W 2021 roku Rosja wysłała na rynki zagraniczne ponad 71 mln ton żywności i towarów rolnych. Według szacunków Ministerstwa Rolnictwa w ciągu sześciu miesięcy 2022 roku wartość eksportu produktów rolnych wzrosła już o 16%.

Eksport wzrósł najbardziej produkty z nasion oleistych (o 29%) oraz mięsa i nabiału (20%), ryb i owoców morza w ekwiwalencie rublowym. Podaż ma zostać wzmocniona m.in. poprzez zwiększoną obecność w Afryce, Zatoce Perskiej, Azji Południowo-Wschodniej i innych krajach. W sumie eksport może przekroczyć granicę 40 miliardów dolarów, ponieważ w ciągu sześciu miesięcy osiągnął już 23,9 miliarda euro.

Jak poinformował szef Federalnego Centrum Eksportu Rolnego Dmitrij Krasnow, w 259 regionach kraju realizowanych jest obecnie 71 projektów inwestycyjnych zorientowanych na eksport. Według jego wyliczeń wraz z uruchomieniem nowych produkcji sprzedaż wzrośnie o kolejne 4,5 miliarda dolarów. Prawie 80% projektów powstaje od podstaw. „Oznacza to, że przy projektowaniu i budowie uwzględniane są zaawansowane technologie, a nowe zakłady produkcyjne mają ogromny potencjał pod względem konkurencyjności”, mówi Dmitrij Krasnow.

Większość projektów dotyczy przemysłu spożywczego (piekarnictwo, cukiernictwo, mleczarstwo, ryby i inne produkty), przemysłu mięsnego (mięso surowe), głębokiego przetwórstwa zbożowego, produkcji asortymentu bogatego w oleje. W sumie do 2024 roku zarejestrowano lub wdrożono ponad 1200 projektów w sektorze rolnym, z czego 305 jest zorientowanych na eksport. Inwestycje tylko w ostatnich latach szacuje się na 818 miliardów rubli.

Ziemia jest usiana zbożem

Miniony rok nie należał do najbardziej produktywnych: Uprawy zbóż i Rośliny strączkowe zebrano zaledwie 121 mln ton w porównaniu do 133 mln rok wcześniej. Spadek wynika częściowo ze spadku areału (47 mln hektarów, prawie 2% poniżej poziomów z 2020 r.), ponieważ popyt spadł w okresie pandemii, częściowo z powodu złej pogody. A jednak rolnicy zarabiali przyzwoite pieniądze, ponieważ ceny utrzymywały się na dość wysokim poziomie.

W tym roku ma wynieść ponad 150 mln ton: więcej wysiewano zbóż i roślin strączkowych, zwłaszcza Pszenica. Według danych Ministerstwa Rolnictwa na koniec października zbiory zboża w Rosji wyniosły już 149,7 mln ton masy bunkrowej, czyli o 30,7 mln więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku, przy średniej plonie 33,4 cetnara z hektara (wobec 27 cetnarów rok wcześniej). ). Łącznie ze zbiorami pszenicy wolumen wyniósł 104,6 mln ton (rok wcześniej 77,8 mln ton). „Łącznie w tym sezonie „EkoNiva” przewiduje, że na klinie towarowym zostanie wywiezionych około 930 tys. ton różnych zbóż, w tym 755 tys. ton zboża. To absolutny rekord w historii firmy – o 57 proc. wyższy niż w roku poprzednim – mówi Stefan Dürr, prezes „EkoNiva”. – Ale jakościowo zbiory w 2022 roku były gorsze niż planowano. Jest to spowodowane obfitymi opadami deszczu i wynikającą z tego nadmierną wilgocią gleby w szczycie sezonu żniwnego”.

Ale znacznie bardziej niż złą pogodę, rolnicy są zaniepokojeni niskimi cenami zboża, których zmienność wynika zarówno z przyczyn ekonomicznych, jak i geopolitycznych. W ubiegłym roku rosnące koszty zbóż i nasion oleistych również obniżyły ceny krajowe, szkodząc gospodarkom producentów pasz i mąki. Rosja wprowadziła wiosną cła eksportowe na pszenicę (a wcześniej na słonecznik), co spowodowało wzrost cen. Po rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej i czasowym zamknięciu Azowskiego Basenu Morza Czarnego światowi importerzy bali się, że zostaną bez jednej trzeciej zbiorów, które zwykle zapewniała Rosja i Ukraina. Nieświadomi tego, co będzie dalej, główni nabywcy rosyjskiego i ukraińskiego zboża rzucili się, by kupować je wszędzie, podnosząc ceny pszenicy o jedną trzecią do 400 dolarów za tonę. Emocje trwały do ​​maja, kiedy to osiągnięto rekordowy poziom sprzedaży zboża za 490 USD. W rezultacie główne kraje importujące zapełniły kasy już w czerwcu, a na początku sezonu handel kształtował się już na poziomie 310-315 dolarów za tonę. Według «Rusagrotrans» spadła do 13-13,5 tys. rubli z 17 tys. rok temu. Niższe były również ceny skupu małej wody. Ziarno staje się coraz tańsze pod koniec poprzedniego sezonu rolniczego, przed rozpoczęciem nowych zbiorów. „Ale w tym roku spadek cen był katastrofalny, ponieważ giełdy jakoś zareagowały na wiadomość o rekordowym zbiorze w Rosji, ale nie dostrzegły prognoz spadku światowych zbiorów z powodu suszy w Unii Europejskiej” – powiedział. Władimir Petrichenko, prezes ProSerno. W rzeczywistości, zgodnie z letnią prognozą ONZ-FAO, susza w Hiszpanii, południowej Francji, Włoszech i na Bałkanach może spowodować utratę znacznej części upraw zbóż i roślin oleistych, ale chodzi o Ale, Słonecznik i Jęczmień. Straty pszenicy na poziomie 40 mln ton (2% światowego eksportu) w Europie, Indiach, Argentynie, Australii i na Ukrainie są rekompensowane rosnącymi opłatami brutto w Kanadzie, Rosji (po 13 mln ton) i Stanach Zjednoczonych USA (4 mln ton) i zrekompensowany nieznacznym wzrostem zbiorów w Chinach i na Bliskim Wschodzie.

Ogółem w pierwszych trzech miesiącach nowego sezonu wyeksportowano mniej pszenicy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (10 mln ton wobec 12,4 mln). „Ceny eksportowe pozostają na akceptowalnym poziomie: spadły jedynie do poziomu z 2019 roku” – wyjaśnia Dmitri Rylko, CEO ICARUS. „Ale paradoks polega na tym, że rosyjscy rolnicy wciąż nie spieszą się z rozstaniem ze zbożem. Przeszkadza nie tylko niska wartość rynkowa pszenicy, ale także zbyt mocny rubel, który podniósł koszty produkcji i dostaw zboża”. W rezultacie nawet duże gospodarstwa spowolniły eksport nowej pszenicy lub sprzedawały ją z minimalną marżą. „W lipcu wprowadziliśmy na rynek rekordowy wolumen 164.000 30 ton i zajęliśmy czwarte miejsce wśród rosyjskich eksporterów”, mówi Andrey Neduzhko, dyrektor generalny Steppe Agroholding. „Jednak obecna cena, wynikająca z umocnienia się rubla i dostępności ceł eksportowych, nie może zrekompensować rosnących kosztów produkcji”. Prawdopodobne jest, że opłacalność uprawy roślin (w gospodarstwach dużych) spadnie o ponad połowę. „Ceny nawozów i środków ochrony roślin podwoiły się, części zamiennych o 40-40 proc., maszyn rolniczych i paliwa – o 40 proc., usług – o 50-XNUMX proc.” – wymienił główne koszty Andriej Niedużko.

Chociaż w listopadzie eksport nieco się ożywił, sprzedawali rolnikom zboże po niskich cenach, jeśli się zgodzą, to nie dla dobra życia. „Pszenica po prostu nie ma teraz gdzie przechowywać. Nasze zdolności magazynowe wynoszą około 140 mln ton, a do zboża dodany zostanie rekordowy plon nasion oleistych” – mówi Aleksander Korbut, wiceprezes Rosyjskiej Unii Zbożowej. „Aktywacja eksportu byłaby idealnym wyjściem, ale mamy pesymistyczną prognozę: przy wysokich zbiorach prawdopodobnie można by wywieźć 56-60 mln ton zbóż i roślin strączkowych wobec 50 mln ton z zeszłego roku, ale dobrze by było, gdyby zabrać co najmniej 45 do 46 milionów ton. A głównym powodem są cła i kontyngenty”. Jednak minister rolnictwa Dmitrij Patruszew dotrzymuje słowa: „Taryfy i kontyngenty eksportowe sprawdziły się, pozwoliły wyeliminować deficyty ważnych społecznie produktów i uniknąć gwałtownych wahań cen. Na bieżąco monitorujemy sytuację i w razie potrzeby dostosowujemy mechanizmy regulacyjne.” Jeśli światowa cena zboża spadnie do poziomu opłaty podstawowej, wyniesie ona zero (teraz wynosi 2500-3000 rubli za tonę, w zależności od cen światowych). „Uważamy, że w obecnych warunkach to narzędzie jest optymalnie umieszczone i pozwoli rolnikom osiągnąć wystarczającą opłacalność produkcji” – dodał Dmitrij Patruszew.

Zdaniem Aleksandra Korbuta rolnicy muszą oszczędzać na środkach ochrony roślin i sprzęcie technicznym, bo spada rentowność. „W tym roku, w porównaniu z ubiegłym rokiem, zapotrzebowanie na maszyny do obróbki gleby nie wzrosło, ponieważ rolnicy mają problemy z przetwarzaniem zboża” – potwierdził Artem Riazanow, dyrektor generalny Belagromash. „Zakładamy, że sprzedaż naszych urządzeń utrzyma się na tym samym poziomie w 2021 roku. Chociaż nasza technologia jest w całości produkcji rosyjskiej, jest o 20-30 procent tańsza niż europejska i nie jest gorsza jakościowo. "

Dozownik oleju spodziewa się braku słoneczników

Rekordowe zbiory nasion oleistych spodziewane są również w 2022 roku, według prognoz Ministerstwa Rolnictwa — do 28 mln ton. „Oczywiście jest dużo eksportu, a niektóre zakłady wydobycia ropy naftowej wykorzystują swoje możliwości magazynowania”, wyjaśnia Siergiej Malcew, szef Stowarzyszenia Nafty i Gazu. „A jednak, jeśli, tak jak w zeszłym roku, rolnicy zatrzymają nasiona w oczekiwaniu na wzrost cen, staniemy w obliczu przepełnienia stodół”. W zeszłym sezonie, ze względu na zdolności obliczeniowe sprzedawców nasion, zakłady ekstrakcji oleju były obciążone mniej niż kiedykolwiek, a wydanie oleju słonecznikowego we wrześniu - grudniu 2021 r. to spadek o prawie jedną trzecią w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Według Sereya Maltseva przetwórcy są w stanie usunąć olej z co najmniej 80% obecnych upraw.

Jednak we wrześniu eksperci obniżyli prognozę wrześniowych nasion oleistych do 26 mln ton, ponownie z powodu złej pogody. „Nasze plony wzrosły o 2021 procent w porównaniu z 30 rokiem” – mówi Siergiej Gabestro, współwłaściciel gospodarstwa rolnego „Kipiai” (Czuwaszja). „Ale nie może zrobić wszystkiego, npusaByć zbudowany. Teraz pada deszcz w środkowym pasie i nad Wołgą, a kombajny nie mogą wjechać na pole”.

Według prognozy IKARUS spodziewanych jest 16,3 mln ton słoneczników wobec 15,6 mln ton w ubiegłym sezonie. „Bijemy obecnie rekordy we wszystkich głównych olejach: słonecznikowym, Soja, Rzepak i sok z oleju. Dlatego ceny spadły. A im dalej od portów, tym większy spadek – mówi Dmitrij Rylko.

Chociaż moce przerobowe ropy naftowej są zbędne (różne szacunki wskazują, że jedna trzecia do połowy jest niewykorzystana), istnieje zainteresowanie inwestowaniem w tworzenie nowych mocy. Spółka Commonwealth, lider naszego rankingu, tworzy obecnie duży klaster produkcyjny do przetwarzania roślin oleistych w rejonie Kurska i już oddała do użytku pierwszy zakład przetwórczy o wartości 10 miliardów rubli. Jednocześnie największy importer soi, Commonwealth, będzie korzystał z lokalnych surowców, co już podniosło ceny soi w centralnej części Rosji. Ponadto w tym roku firma zainwestowała ponad 30 miliardów rubli w budowę terminalu eksportu i importu zboża i produktów spożywczych w regionie Kingisepp w obwodzie leningradzkim. Zakończenie prac planowane jest na 2026 rok, łączna zdolność przeładunkowa nowego terminalu wyniesie do 10 mln ton rocznie. Jedna z wiodących firm agroholdingowych, Rusagro planuje zainwestować 4 mld rubli w rozbudowę mocy produkcyjnych Kombinatu Tłuszczowego Saratów, Zakładów Ekstrakcji Oleju Bałakowski i Atkar.

Kamieniem milowym na rynku było również to, że w sierpniu grupa Cherkizovo, wiodący producent i przetwórca mięsa, uruchomiła dla siebie nowy biznes i uruchomiła własną wytwórnię oleju — obecnie największe krajowe przedsiębiorstwo przetwórcze roślin oleistych o wysokiej zawartości białka . Wielkość inwestycji w projekt przekroczyła 10 miliardów rubli. Część soi do przetwórstwa pochodzi z własnych pól grupy Cherkizovo. Olej sojowy, śruta, łuski i lecytyna produkowane w MEZ są wysyłane do dziewięciu mieszalni pasz firmy w różnych częściach kraju. W planach jest eksport produktów do Chin, krajów WNP i innych regionów.

Mühlviertler cieszy się z nagród

W tej sytuacji piłka wylądowała po stronie przetwórców zboża. Uporczywość i zawężenie bramek eksportowych z pewnością wpłynęło na ceny krajowe, które w listopadzie spadły w większości regionów Rosji. Według „ProSerno” pszenica klasy 3 najbardziej spadła na Uralu — do 11,6 tys. rubli za tonę (wobec 14 tys. w zeszłym roku), nad Wołgą — do 13 tys. (wobec 16 tys.). „Od trzech lat ponosimy straty z powodu wysokich cen zboża, w tym czasie zbankrutowały trzy duże fabryki makaronu” – zauważa Walerij Pokorniak, właściciel holdingu Altan (produkcja makaronu). „Teraz czas na gwintowanie otworów. Choć wyjątkowo niskie ceny nikomu nie służą: w dłuższej perspektywie doprowadzi to do pogorszenia jakości ziarna i naturalnego braku pełnowartościowej pszenicy”. Teraz ci przetwórcy, którzy mają możliwość, lubią tanio kupować zboże, ale te ilości nie wystarczają, aby wygenerować konkurencyjny popyt krajowy na zboże. „Nie wszyscy producenci pasz mają możliwość magazynowania surowców, wcześniej nie było to konieczne”, wyjaśnia Siergiej Michnyuk, dyrektor wykonawczy National Feed Association.

W przypadku młynów i pasz niskie ceny również nie gwarantują rekordowej sprzedaży. Według „Agroexportu” potencjał eksportowy mąki pszennej w Rosji wynosi 430.000 tys. ton rocznie, choć w ubiegłym roku wyeksportowano dwa razy więcej. Dziś jest szansa wysłać za granicę około 500 tysięcy ton mąki, ale nie więcej. „To są ilości, które mogłyby wesprzeć krajowe ceny zboża, ale nie fakt, że przetwórcy uzyskują rozsądną cenę, ponieważ mąka jest teraz na rynku zagranicznym jako samo ziarno”, mówi Walerij Pokorniak. „Również dlatego, że bardzo trudno jest nam wejść z mąką na zagraniczne rynki, na których tradycyjnie silna jest Turcja, Egipt czy Kazachstan. Nawiązywanie nowych kontaktów z zagranicznymi nabywcami mąki lub makaronu zajmuje lata, a niewiele osób jest w stanie to zrobić bez pomocy rządu”.

Ceny gruntów rolnych poszły w górę

Inwestycje w kraju nie spadają, ale zainteresowanie nim wzrosło, zgodnie z transakcjami fuzji i przejęć. Jak wyjaśnił dyrektor departamentu dużego biznesu Rosselkhozbanku Ilja Szumow na konferencji „Agroinwestor” „Rosyjskich upraw 2022/23”, od początku 2017 roku do września 2022 roku przeprowadzono 37 transakcji kupna i sprzedaży aktywów roślinnych o wartości 161 miliard rubli zamknięte. Liderem został tutaj kompleks agrokombinacyjny NI. Tkaczewa: W szczególności kupił firmę Sail Agro Group za ich ziemię, aktywa gruntowe Agronova-L i innych, i przesunął się z trzeciego na pierwsze miejsce w rankingu największych właścicieli ziemskich, według firmy konsultingowej BEFL. Według nich na przełomie 2021 i 2022 roku ceny gruntów rolnych w centralnej i południowej Rosji wzrosły o 30-50%, a w niektórych regionach o prawie 100%. Według Bank Trust cena za hektar w sklepach detalicznych na Terytorium Krasnodarskim po uruchomieniu osiągnęła rekordowe 532 tysiące rubli. „Aktywa roślinne cieszą się dużym zainteresowaniem wśród inwestorów”, zauważa Ilya Shumov.

Coraz bardziej widoczne stają się także gospodarstwa rolne regionu Wołgi (obwody Baszkirii, Saratowa, Orenburga itp.), Uralskiego Okręgu Federalnego (obwody Tiumeń i Swierdłowsk). – Jeśli firmy chcą kupować ziemię po wysokiej cenie, to widzą perspektywę w uprawie zbóż – mówi Alexander Korbut. „Teraz ci, którzy nie mają dużo pieniędzy, zwracają ziemię oddaną do składowania”.

Minister rolnictwa Dmitrij Patruszew uważa, że ​​pomimo obecnych trudności eksportowych uprawa zbóż i roślin strączkowych pozostaje obiecującym biznesem. Aby rozwiązać problem z porzucaniem zagranicznych przewoźników, władze zajęły się budową nowych statków. W celu wspierania eksportu produktów rolnych do 2030 roku ma powstać 41 statków klasy rzeczno-morskiej dostarczających produkty do portów, aw szczególności na wielkopojemnościowe statki klasy Handymax i Panamax. "Rozwój własnej floty to jedno z priorytetowych zadań" - mówił latem minister. Teraz Ministerstwo Rolnictwa negocjuje z Ministerstwem Handlu i Ministerstwem Transportu i omawia rządowe środki wsparcia dla budowy takich statków.

Producenci mięsa stawiają na efektywność

Rzeźnicy przetrwali kryzys nadprodukcji z ostatnich kilku lat, kiedy krajowa samowystarczalność w zakresie drobiu i wieprzowiny przekroczyła wszystkie prognozowane poziomy, a eksport został w większości zamknięty z powodu szalejącego pomoru świń i ptasiej grypy. W ubiegłym roku produkcja żywca i drobiu rzeźnego we wszystkich kategoriach przedsiębiorstw wyniosła 15,7 mln ton (jedynie o 0,3% więcej niż w 2020 r.) %. Według prognoz łączna ilość pozyskanego mięsa żywca i drobiu do 8 roku sięgnie 2022 mln ton.

Tradycyjnie najszybciej rozwija się hodowla trzody chlewnej. Podczas gdy w 2021 roku wyprodukowano 5,5 miliona ton mięsa, co oznacza wzrost zaledwie o 0,4% w poprzednim roku, produkcja wzrosła o 8% w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku. „Ludzie zaczęli kupować żywność na przyszłość, z jakiegoś powodu obawiając się niedoborów” – wyjaśnia Jurij Kowalow, dyrektor wykonawczy Krajowego Stowarzyszenia Hodowli Świń. „Wieprzowina stała się tańsza mniej niż inne rodzaje mięsa – tylko o około jeden procent”.

Kilku ekspertów uważało wcześniej, że ceny powstrzymały wolumen importu, który prawie nie istniał, ale rośnie od początku roku (po tym, jak rząd zerował cła importowe na wniosek przetwórców, którzy w zeszłym roku cierpieli z powodu niedoborów surowców). miałby). Jednak zdaniem Jurija Kowaliowa import nie ma większego wpływu na rynek, ponieważ w pierwszej połowie roku do kraju dostarczono mniej niż 15% (13 tys. ton) z kwoty 100 tys. ton. A w drugiej połowie roku, ze względu na wzmożoną logistykę, import spadł niemal do zera. W końcu rosyjscy pracownicy hodowli trzody chlewnej zdołali ominąć argentyńskich i brazylijskich odpowiedników.

Ale hamulec cenowy wraz z rosnącymi kosztami środków produkcji również nie wynika z dobrej koniunktury rynkowej. Od początku roku Ukraina (kupili głównie boczek) i sympatyczny Wietnam, który dwa lata temu był pierwszym krajem, do którego mogliśmy przywieźć pierwsze duże ilości mięsa, zrezygnowały z rosyjskiej wieprzowiny. Eksport spadł o jedną czwartą w ciągu dziewięciu miesięcy. A mogło być ich jeszcze więcej, gdyby Białoruś i Kazachstan nie przejęły części utraconych wolumenów. W tym roku tylko 170 tys. ton wieprzowiny zostanie wyeksportowane za granicę (wobec 220 tys. ton wieprzowiny). w ubiegłym roku), choć wzrost produkcji wyniesie 8%, czyli 350 tys. ton, co z pewnością ucieszy przetwórców mięsa.

Wcześniej branża rozwijała się poprzez zakładanie nowych firm (z roku na rok jest mniej zwierząt w prywatnych gospodarstwach, które z powodu pomoru świń stają się coraz mniejsze). Łącznie w latach 2016-2021 wybudowano 134 obiekty oraz przebudowano i zmodernizowano 51 obiektów. Tylko w zeszłym roku nowe firmy wydały dodatkowe 111.000 XNUMX ton wieprzowiny.

Należy założyć, że w przyszłości efektywność przemysłu będzie rosła m.inusammen będzie rósł wraz z ich wolumenem, ponieważ pojawi się wiele dużych nowoczesnych produkcji. Najbardziej kapitałochłonnym projektem jest wiodący producent mięsa Grupy Cherkizovo, który w tym roku inwestuje 8,5 mld rubli w budowę nowych kompleksów trzody chlewnej w rejonie Tambowa. „Realizacja projektu pozwoli spółce zwiększyć moce produkcyjne wieprzowiny o ponad 45.000 tys. ton rocznie. „Cherkizovo” planuje również zainwestować ponad cztery miliardy rubli w rozszerzenie produkcji lokalnej paszy – mówi Rustam Hafizow, szef Centrum Analiz Innowacyjnych Grupy Cherkizovo. „Kontynuujemy również projekt utworzenia klastra przetwórstwa mięsnego w regionie Tula (TOSER Efremov), w ramach którego w ciągu kilku lat powstanie zakład uboju, składowania i przetwórstwa, a także zakład uboju, wstępnego i następczego przetwórstwa brojlerów zostanie zbudowana”. „Czerkizowo” rozwija także przetwórstwo, dla którego buduje dwa budynki produkcyjne Czerkizowskich Zakładów Mięsnych w północno-wschodniej części Moskwy.

W 2021 r. produkcja drobiu nadal pozostawała w stagnacji na poziomie 6,7 mln ton. W 2022 roku branża ma nowy problem: z powodu ptasiej grypy Rosja importowała do niektórych krajów znacznie mniej jaj wylęgowych niż wcześniej. Ale wraz z wprowadzeniem 8 nowych i 11 zmodernizowanych ferm drobiu zależność od jaj wylęgowych powinna spaść z 15% (rok wcześniej 600 mln sztuk) do 12%. „Według naszych danych ilość jaj wylęgowych zakupionych na rynkach zagranicznych w 2022 roku nie przekroczy 400-420 mln sztuk” – mówi Siergiej Lachyukhov, dyrektor generalny Krajowego Stowarzyszenia Hodowców Drobiu. „Prognoza na rok 2023 jest jeszcze bardziej różowa: dwudziestu wiodących hodowców drobiu całkowicie zaopatruje się w jaja wylęgowe z własnych zakładów hodowlanych”.

Mimo stagnacji inwestycje w subbranży nie ustają: powstaje coraz więcej nowoczesnych budek dla ptaków, licząc na skuteczną konkurencję ze strony nowych technologii. Na przykład ferma drobiu Buya uruchomiła warsztat dla 72.000 2 kur niosek. We wsi Czertanowo koło Wołokołamska otwarto kompleks hodowli drobiu „Farma M650” o wartości 80.000 milionów rubli za XNUMX XNUMX sztuk.

Eksperci nie boją się już nadprodukcji, bo Rosja zwiększyła eksport mięsa drobiowego do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Od stycznia do września sprzedaż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wzrosła czterokrotnie — do 8,7 tys. ton, a Arabia Saudyjska kupiła w tym okresie 38,8 tys. „Hodowcy drobiu odkryli te rynki przypadkowo i opanowali technologię Halal”, mówi Siergiej Lachtiuchow.

W 2021 r. produkcja żywej wagi bydła rzeźnego w gospodarstwach wszystkich kategorii wyniosła 2,87 mln ton, co oznacza wzrost o 1% w stosunku do 2020 r. Wzrost osiągnęły gospodarstwa i gospodarstwa aktywnie wspierane przez państwo. Z drugiej strony gospodarstwa prywatne, w których hoduje się nawet połowę spożywanej wołowiny, odnotowały spadek o 2,8 proc. Ogółem w ubiegłym roku pogłowie mięsa wzrosło o 3,2% do 1092,5 tys. sztuk. Konsumentów prywatnych wypierają z rynku nowe, wydajniejsze produkcje — w 30 roku uruchomiono 2021, a kolejne trzy zmodernizowano. Jednak ceny wołowiny nadal muszą zostać obniżone: ubiegłoroczna koncesja taryfowa na import 200.000 20 ton wołowiny została przedłużona na przyszły rok. Bez nich według Ministerstwa Rolnictwa mięso byłoby droższe o 30-36 proc. Zdaniem prezesa Narodowego Związku Mięsnego Siergieja Juszyna, jeśli w styczniu? dostawy wołowiny z zagranicy w lutym były o 222 proc. umacniający się dolar. „Ale po umocnieniu się rubla import wołowiny stał się bardziej opłacalny, w rezultacie otrzymaliśmy wiele nowych próśb o import wołowiny w ramach kwot”, mówi Siergiej Juszyn. Z kolei dyrektor generalny Krajowego Związku Producentów Bydła Roman Kostiuk stwierdził, że w związku z bezcłowym importem wołowiny przetwórcy mięsa (w interesie których został on wprowadzony) zaczęli obniżać ceny skupu dla rolników, co uniemożliwiło wdrożenie projektów inwestycyjnych u dużych producentów opóźnione. Zwłaszcza w okresie maj-lipiec cena skupu żywych byków spadła z 169 do XNUMX rubli za kilogram żywej wagi. „W przyszłości bezcłowy import uzależni przetwórców od importu zagranicznych surowców” – twierdzi Roman Kostyuk.

Siergiej Juszyn uważa jednak, że produkcja wołowiny w Rosji utrzyma się na tym samym poziomie do 2022 roku, a nawet nieznacznie go przekroczy ze względu na zachowanie inwestycji.

Źródło: EKSPERT (Rosja)

27
POWRÓT DO ROLNICTWA
×